W Opolu jest takie miejsce, gdzie bardzo często spotykam się ze znajomymi.
Mogę tam pójść niezależnie od dnia tygodnia i zawsze jestem pewny, że nie będę sam.
Dokładnie w tym miejscu w nocy z 13 na 14 grudnia niezauważenie zamarzł nikomu
nieznany człowiek
W rocznice jego śmierci spotkałem się tam z moimi przyjaciółmi i zainstalowałem urządzenie, dzięki któremu przez jedną noc kawałek chodnika, na którym leżał bezdomny,
był ciepły.
Chciałem stworzyć pomnik, który z jednej strony będzie odwracał przyczynę jego śmierci,
z drugiej nie stanie się czymś większym, bardziej widocznym, trwalszym.
Wolałbym Ci o tym opowiedzieć
(praca prezentowana w formie opowiadania/prezentacji)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz